Chciałabym wszystkich przeprosić za moje zaległości. Powiem jedno - nadal żyję. Nie chcę takiej sytuacji, że zawiesze bloga albo coś w tym rodzaju.
Nie.
Tego na razie nie zrobię. I mam nadzieję, że w przyszłości również tego nie uczynię.
Powód?
Od pierwszego listopada wiele rzeczy się wydarzyło...
Szkoła: próbne matury, sprawdziany, kartkówki, dodatkowe zajęcia. Myślałam, że przynajmniej przez weekendy uda mi się coś napisać, ale z nimi to od pewnego czasu różnie bywa.
No i jeszcze kwestia życia prywatnego - znajomi i rodzina. A tutaj to dopiero się dzieje...
Kolejny scenariusz?
Jest w trakcie pisania. Jest rozpoczęty (a to już coś), ale mam trudności z pewnymi elementami, które powoduja mój zastój.
I jeśli uporam się z lenistwem, pewnymi prywatnymi sprawami to może zdołam go jeszcze w tym roku dodać. Jednak nic nie obiecuję. ;)
Pozostaje mi tylko liczyć na Waszą wyrozumiałość. I że z cierpliwością zaczekacie na kolejny scenariusz. :)
Nie żartuj! Jestem pewna, że większość czytelników spokojnie czeka na Twoje prace i okażą się wyrozumiali w stosunku do tego, że najpierw musisz uporządkować swoje sprawy, by w końcu znowu coś napisać. Przecież to nic złego. Nie ma Cie przez pewien czas, to znaczy, że na razie robisz coś ważnego i po prostu nie masz pomysłów.
OdpowiedzUsuńKyane, wiem że martwisz się o swoich czytelników i pewno są Ci za to wdzięczni, no ale myślę że zrozumieją twoją dłuższą nieobecność. Pewnie bardzo dużo osób czeka na kolejny scenariusz, nie przeczę i może nawet sporo się niecierpliwi, ale najpierw sprowadź do ładu swoje sprawy.
No to tyle, napisałam to co miałam i pozostaje mi tylko dodać, że życzę Ci weny :3
Będziemy cierpliwie czekać :)
OdpowiedzUsuńDużo weny~
Fighting!
Nie martw się, będziemy czekać ile będzie trzeba :D
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, żeby ci się poukładało i wszystko było dobrze
HWAITING! ^3^
Czekam na twój powrót razem z jakimś powalającym scenariuszem. Powodzenia z ocenkami w szkole! / Rin
OdpowiedzUsuńBędę czekać nawet 2 miesiące. Nie wiem jakbym to przetrwała, ale dla ciebie wszystko. Rozumiem twoje problemy, może nie tak ty, ale rozumiem. Będę cierpliwa dla ciebie :*
OdpowiedzUsuńnie martw się... WCIĄŻ CZEKAM I ZAWSZE BĘDĘ <3
OdpowiedzUsuńJejciu..Kyane, cięszę się że dałaś znaki życia. ^^
OdpowiedzUsuńBędę czekać wytrwale, nie odejdę, reszta też nie. Wszyscy kochają twojego bloga i tak zostanie ♥
Hwaiting! ;3
nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie :)
http://photos-life-hobby.blogspot.com/