25 sierpnia 2014

Sehun: "Nagroda pocieszenia" 1/3


            Udało się. Dostałaś swój wymarzony staż w SM Entertainment. Cóż, szczerze powiedziawszy, dostałaś go tylko ze względu na znajomości. Ale każdy radzi sobie jak tylko może, prawda? Twój wujek był wieloletnim i zaufanym pracownikiem, który bez problemu wkręcił cię w tę branżę.
            Byłaś naprawdę szczęśliwa, nie tylko, dlatego że miałaś pracę. Najbardziej cieszył cię fakt, że mogłaś poznać swoich ulubieńców z tej właśnie wytwórni. Byłaś fanką wszystkich zespołów, które powstały właśnie tutaj. W tym miejscu. W szczególności polubiłaś cały zespół EXO. Nie tylko dobrze wyglądali, ale uwielbiałaś ich muzykę i spodobał ci się ich motyw przewodni, jakim były specjalne moce przypisane każdemu członkowi. Najbardziej podziwiałaś najmłodszego członka tej wielkiej rodziny. To był Oh Sehun, który jednym spojrzeniem pobudzał w tobie wszystkie zmysły.

   - _____!
Był tak przystojny i słodki i miał cudowne włosy, tańczył świetnie, rapował, śpiewał…
   - _____!
Przebudzona i niezbyt rozgarniętym spojrzeniem, spojrzałaś na kobietę w średnim wieku, która była tutaj główną stylistką. Spoglądała na ciebie z życzliwym okiem, poczym westchnęła głośno.
   - Tak? – spytałaś niepewnie, nie wiedząc o co chodzi.
   - Jesteś tu po to, aby zajmować się naszymi gwiazdkami, a nie wgapiać się w nie – pouczyła cię, na co zarumieniłaś się i zawstydziłaś.
Czy naprawdę tak zapatrzyłaś się w Sehun’a, że zapomniałaś o całym Bożym świecie? Westchnęłaś i podeszłaś do swojego stoiska pracy. Siedziała na niej jedna z tancerek. Przywitałaś się z nią miło, a następnie zebrałaś jej włosy i przeczesałaś je rękoma.
   - Co robimy? – spytałaś swojej szefowej, która stała obok.
Kobieta spojrzała na ciebie w odbiciu lustrzanym z tym samym wzrokiem, co zawsze.
   - Może zaczęłabyś słuchać, gdy do ciebie mówimy?
Chyba miała już cię dość. Lecz dla twojego zdziwienia, dokładnie ci wszystko wyjaśniła. Podziękowałaś jej i ponownie przeprosiłaś za swoje zachowanie, na co kobieta szybko zbyła cię dłonią.
            Powróciłaś do swojej pracy, ale ciągle spoglądałaś w lustro, bo miałaś idealny widok na swojego ulubieńca, który to rozmawiał ze swoimi kolegami z zespołu. Nagle na chwilę wstrzymałaś oddech, kiedy zobaczyłaś, jak chłopak śmieje się. Miał naprawdę piękny uśmiech…
   - Ał!
Przerażona spojrzałaś na jedną z tancerek, która spoglądała na ciebie wściekle.
   - Uważaj! – warknęła, gładząc się po włosach, które musiałaś zbyt mocno pociągnąć.
   - Przepraszam.
Dziewczyna prychnęła cicho i przejrzała się w lustrze. Była naprawdę piękna i dziwiłaś się, że była tu tylko tancerką. Z jej wyglądem to od razu startowałabyś na modelkę.
Kiedy skończyłaś swoją pracę, podeszła do ciebie twoja szefowa. Trochę się obawiałaś. Bałaś się tego, że kobieta wygarnie ci ostatnie błędy.
   - Chyba będziemy musiały porozmawiać – oznajmiła z poważną miną.
Skinęłaś głową i usiadłyście na pobliskiej dwuosobowej sofie. Pomieszczenie było prawie puste, bo już rozpoczął się występ.
   - _____, musisz skupić się na swojej pracy. Ja rozumiem, że jesteś młoda i chłopcy ci w głowie – na te słowa, opuściłaś zawstydzona głowę. – Jednak odpuść sobie.
Spojrzałaś na kobietę, której spojrzenie złagodniało. Spoglądała na ciebie, jakby z matczyną troską.
   - To nie partia dla ciebie.
Zapewne już się domyśliła, że to Sehun był twoim powodem odpływania do krainy fantazji.
   - Ale ja go tylko… podziwiam – powiedziałaś niepewnie. – Jak gwiazdę! – dopowiedziałaś szybko, co zabrzmiało trochę dziwnie.
Azjatka westchnęła cicho, poczym wstała.
   - Niech ci będzie, tylko wykonuj dobrze swoją pracę. Zapowiadasz się dobrze, więc nie chciałabym cię tracić przez twoje „podziwianie” – oznajmiła i wyszła z garderoby.
Oparłaś się o miękkie oparcie i spojrzałaś w sufit. Chyba będziesz musiała naprawdę coś z tym zrobić, bo inaczej i wujek ci nie pomoże, gdy przez przypadek spalisz komuś włosy. A przez to wgapianie się w Sehun’a wszystko było możliwe.


   - _____.
Przerwałaś czesanie i spojrzałaś na panią Jung Eun, która pokazała ci gestem dłoni, abyś do niej podeszła. Ty w odpowiedzi pokazałaś jej, że jesteś trochę zajęta, pokazując przy tym na chłopaka, który siedział przed lustrem. Kobieta przewróciła oczami.
   - Przepraszam, za chwilę przyjdę – powiedziałaś, uśmiechając się delikatnie do tancerza, który tylko kiwnął głową.
Podeszłaś do swojej szefowej, wycierając ręce do swojego czarnego fartucha fryzjerskiego.
   - Więc o co chodzi? – spytałaś.
   - Załatwiłam ci większą robotę – oznajmiła.
Na samą myśl o tym, skrzywiłaś się i jęknęłaś cicho. Nie chciałaś mieć więcej pracy… Nie uszło to uwadze kobiecie, która spojrzała na ciebie karcąco.
   - Może powinnaś do końca wysłuchać, co mam ci do powiedzenia – oznajmiła. – Później możesz narzekać.
   - Przepraszam – mruknęłaś zawstydzona, drapiąc się po karku. – Więc o co chodzi?
   - Zwolniło się jedno miejsce do stylizacji zespołu EXO…
Słysząc słowo „EXO” od razu zaświeciły ci się oczy i nawet nieświadomie nachyliłaś się do kobiety. Pani Jung Eun, widząc cię, zrobiła dziwną minę i odsunęła się trochę.
   - Pomyślałam, że będzie to dla ciebie dobre doświadczenie, jeżeli zajmiesz się paroma chłopakami przed ich występem w programie – oznajmiła.
   - TAK! – krzyknęłaś, klaszcząc w dłoni.
Byłaś cała podekscytowana na samą myśl, że miałaś z nimi współpracować.
   - Jednak to tylko jeden raz! – ostrzegła cię.
   - Może być!
Byłaś szczęśliwa. Bardzo szczęśliwa! Nie myśląc o niczym ani nie przejmując się ludźmi dookoła – przytuliłaś mocno stylistkę, która była bardzo zaskoczona twoją reakcją. Ludzie spoglądali na was dziwnie, a raczej na ciebie. Jednak, co tam! Liczyło się jedynie EXO!
   - Możesz mnie puścić? – spytała kobieta.
Szybko to uczyniłaś, spoglądając zawstydzona na swoją szefową.
   - Przepraszam – mruknęłaś cicho pod nosem.
Ukłoniłaś się i wróciłaś się do swojej pracy, odprowadzona wzrokiem przez panią Jung Eun, która delikatnie uśmiechała się pod nosem.


            Przez cały dzień chodziłaś szczęśliwa, gwiżdżąc cicho pod nosem swoją ulubioną melodię. I nie przejęłaś się zbytnio, kiedy to pomyliłaś się kilka razy przy robieniu fryzury. Nie przejęłaś się tym, że wpadałaś na ludzi. Nie przejęłaś się tym, że ludzie spoglądali na ciebie dziwnie.
   - Może lepiej idź do tego psychiatry, co?
Słysząc tę uwagę, spojrzałaś z mordem na swoją przyjaciółkę, która leżała na kanapie i przyglądała się tobie. Aktualnie siedziałaś na ziemi i nuciłaś pod nosem swoją ulubioną piosenkę.
   - Sama lepiej idź – odburknęłaś jej.
   - Może lepiej z tego zrezygnuj, bo jeszcze w takim stanie naprawdę spalisz swojemu Sehun’owi włosy i będzie łysy – odparła.
   - Yah! Zazdrościsz! – krzyknęłaś i rzuciłaś poduszką w swoją przyjaciółkę, która to złapała ją i przytuliła się do niej.
   - A czego mam zazdrościć? Że spalisz komuś włosy, a później tłum fanek będzie cię za to gonił? Nie, dziękuję.
Czasem nienawidziłaś jej głupich uwag.
   - Jeszcze nikomu nigdy nie… - nagle przerwałaś, widząc wzrok przyjaciółki.
No dobra… Może spaliłaś już komuś włosy, ale to było na twoich pierwszych zajęciach. Jednak to nie była twoja wina, że nagle zagadałaś się z koleżanką z praktyk…
   - Dobra, nie było tematu – powiedziałaś hardo.
   - To kiedy jest ten program? – twoja przyjaciółka porzuciła tamten temat, za co byłaś wdzięczna.
   - Za tydzień.
   - To lepiej do tego czasu naucz się panować nad swoimi emocjami.
Zostawiłaś jej kolejną głupią uwagę bez komentarza. To było po prostu bezsensu.


            Nadszedł ten dzień. Chodziłaś nerwowo, ciągle spoglądając na zegarek. Za chwilę cały zespół miał się tutaj pojawić, a wraz z nimi On. Twój ulubieniec, którego podziwiałaś od samego początku.
   - _____, odstaw te nożyczki!
Przystanęłaś i spojrzałaś na panią Jung Eun, a następnie na nożyczki, które trzymałaś w dłoni. Uśmiechnęłaś się nerwowo i szybko odstawiłaś przedmiot.
   - Przestań, bo zacznę żałować swojej decyzji!
   - Em… przepraszam.
Kobieta westchnęła i spojrzała na zegar, wiszący na ścianie. Znów spojrzała na ciebie.
   - Idź na dwór, a jak wrócisz to masz być gotowa do pracy.
Z przyjemnością skorzystałaś z tej okazji. Potrzebowałaś trochę świeżego powietrza do ostudzenia swoich szalonych myśli.
            Te kilka minut przerwy, dobrze ci zrobiły. Już uspokojona weszłaś do środka. Nie mogłaś przecież przynieść wstydu swojemu wujkowi oraz pani Jung Eun, którzy wierzyli w twoje umiejętności. Wzięłaś głęboki oddech i weszłaś do garderoby, która była bardzo, ale to bardzo zatłoczona. A wszystko to, dlatego że chłopcy już przyszli i robili naprawdę niezły szum.
   - Przepraszam – powiedziałaś, próbując się przepchać do swojej szefowej.
Chłopcy odsuwali ci się, jednak nie wszyscy byli tak mili. Stanęłaś nagle, kiedy to zobaczyłaś dwóch azjatów, którzy to przepychali się w przyjacielski sposób.
   - Przepraszam! – powiedziałaś głośno.
   - Hę? – pierwszy odwrócił się wyższy blondyn.
Wmurowało cię, kiedy zobaczyłaś swojego biasa numer jeden. Drugi z nich to był uroczy Luhan, który również się odwrócił, poprawiając swoje włosy.
   - Em… mogę przejść? – spytałaś nieśmiało.
   - Aa.. tak – pierwszy odezwał się Chińczyk, który odsunął się i uśmiechnął się w ten swój słodki sposób.
Zanim przeszłaś, to ukradkiem spojrzałaś na maknae, który widząc, że na niego spoglądasz – również posłał ci swój uśmiech.
Słodki!
Szybko odwróciłaś wzrok, chociaż na te widoki mogłabyś patrzeć chyba przez całą wieczność.

            Zaczęłaś swoją pracę, chociaż trudno było ci się skupić. Pani Jung Eun zakazała ci zajmować się Sehun’em ze względu na bezpieczeństwo. Na szczęście miałaś idealny widok na chłopaka, bo siedział dwa krzesła dalej, więc mogłaś go podziwiać w lustrze. Pod swoimi rękoma akurat miałaś Yixing’a, który zasypiał ci na fotelu, więc tak niby przypadkowo pociągnęłaś go zbyt mocno za włosy. Chłopak od razu się rozbudził. Usłyszałaś jego cichy jęk.
   - Przepraszam – powiedziałaś słodko i pogładziłaś jego brązowe włosy.
Lay nic nie odpowiedział. Lecz za to usłyszałaś cichy śmiech ze swojej lewej strony. Spojrzałaś w lustro, widząc Sehun’a, który zasłaniał usta ręką. Jednak widziałaś jego roześmiane spojrzenie na sobie. Zawstydzona, przygryzłaś wargi. On chyba nie śmiał się z ciebie…?
Wróciłaś do układania włosów Yixingowi, jednak ciągle ukradkiem spoglądałaś na swój obiekt westchnień. Po chwili zobaczyłaś, to czego nigdy byś się nie spodziewała. Chłopak puścił ci oczko, uśmiechając się tajemniczo. Zamrugałaś kilkakrotnie, nie dowierzając temu. Szybko odwróciłaś wzrok, skupiając się na swojej pracy. Jednak było to ciężkie.
Musiało ci się to wydawać, głupia! Mam zwidy albo problemy ze wzrokiem!
   - Widziałem – usłyszałaś cichy szept zaraz obok ucha.
Przestraszona aż podskoczyłaś. Spojrzałaś za siebie i zobaczyłaś jedynie odchodzącego blondyna.
Co to miało być?
   - Nie zwracaj na niego uwagi – usłyszałaś pod sobą.
Spojrzałaś z zaskoczeniem na szatyna, który spoglądał na ciebie w odbiciu lustrzanym.
   - Słucham?
Nie rozumiałaś jego słów. Chłopak westchnął i pokręcił przecząco głową. Chyba nie dowiesz się, o co mu chodziło.

           
            Nie mogłaś zapomnieć o tamtym dniu. Ciągle myślałaś o Sehunie i jego zachowaniu. Do tego w pracy bardzo często go spotykałaś i za każdy razem, uśmiechał się w twoją stronę. Mogłabyś się z tego cieszyć, ale nie dawało ci to spokoju. A to również przeszkadzało ci w pracy.
            Wracałaś właśnie z bufetu, kiedy to zza rogu wyszedł Sehun wraz z Kaiem. Chłopcy zawzięcie o czymś rozmawiali, jednak maknae, gdy tylko cię zobaczył - powiedział coś do kolegi, a ten uśmiechnął się kącikiem i przystanął. Zdezorientowana, spoglądałaś jak Sehun podchodzi do ciebie, mając na twarzy ten sam uśmiech.
   - Cześć – przywitał się.
   - Hej – uśmiechnęłaś się kącikiem.
   - Jestem Oh Sehun, a ty?
   - _____.
To było trochę dziwne. Nie musiał się przedstawiać, chociaż było to miłe z jego strony. I wykazał się ogromną kulturą. Maknae rozejrzał się, poczym zabrał twój telefon, który akurat trzymałaś w dłoni, bo pisałaś ze swoją przyjaciółką.
   - E..e..? – wydałaś z siebie dziwny dźwięk.
Chłopak zapisał coś na twoim telefonie, poczym ci go oddał w twoje nieruchome dłonie. Zdezorientowana spojrzałaś na numer, który właśnie widniał na wyświetlaczu. Zamrugałaś kilkakrotnie, spoglądając to na telefon, a to na Sehuna. Blondyn widząc twoje zachowanie, zaśmiał się.
   - Odezwę się – odparł tajemniczo, puszczając ci oczko i odszedł.
Tak po prostu odszedł bez wyjaśnień. Spojrzałaś na wyświetlacz. Czy on naprawdę dał ci swój numer? Potrząsnęłaś głową i uszczypnęłaś się w ramię, poczym jęknęłaś.
   - To jednak nie sen – wyszeptałaś i spojrzałaś na dwóch odchodzących chłopaków.
Czułaś się w tym wszystkim potracona. Również pierwszy raz nie wiedziałaś, co masz robić. Było to dziwne uczucie. Nagle do głowy wdarła ci się ta jedna myśl: wpadłaś mu w oko.
            I długo nie musiałaś czekać na jakikolwiek znak od Sehun’a. Już po godzinie napisał ci wiadomość z prośbą o spotkanie. Czytałaś tego sms-a kilka razy, aż w końcu drżącymi dłońmi odpisałaś krótkie „okey”. Twoje serce zapewne za chwilę eksploduje.
            Ciągle siedziałaś w garderobie, na czerwonej sofie. Wpatrywałaś się w z niedowierzeniem na swój telefon. To naprawdę chyba był jeden wielki żart. Gwałtownie rozejrzałaś się po pomieszczeniu w poszukiwaniu ukrytej kamery.
   - _____? Co się dzieje, wyglądasz trochę…blado – pani Jung Eun, zmartwiona usiadła obok ciebie.
Uśmiechnęłaś się kącikiem i pokiwałaś jedynie przecząco głową. Nie mogłaś jej powiedzieć o Sehunie, ponieważ by się jej to zapewne nie podobało. Pani Jung Eun była uczulona na związki ze sławnymi osobami.
.
.
.
Stop!
Związki?
Potrząsnęłaś głową, wyrzucając tę myśl z głowy. Spojrzałaś na zegarek i szybko wstałaś, obawiając się, że się spóźnisz.
   - Przepraszam, ale muszę gdzieś wyjść – oznajmiłaś i wyszłaś z pomieszczenia.
Wzięłaś kilka głębokich oddechów i skierowałaś się w wyznaczone miejsce spotkania z Sehun’em. Z tym Oh Sehun’em. Z twoim Ultimate.


~*~

Dla Saichan :) 

Wyszły dwie części, chociaż nawet tego nie planowałam. A co wyjdzie na końcu - nadal nie wiem. Kolejna część (jeśli zacznę ją pisać) to powinna pojawić się do tygodnia. :) 

10 komentarzy:

  1. Cóż ja mogę kreatywnego napisać?
    To, że scenariusz jest niesamowity to wiesz, momentami śmieszny, też wiesz. To, że nie mogę się doczekać kolejnej części (i pewnie nie tylko ja^^) aby zobaczyć jak to się skończy, to na 100% wiesz :D
    Ale tak, będę się powtarzać i powiem jeszcze raz: kocham każde jedno zdanie w tym i reszcie innych scenariuszy ;*
    Mówię serio wczoraj czytałam twój pierwszy scenariusz, który tu dodałaś i aż mi się łezka zakręciła w oku <3 to już ponad rok, a ty nadal piszesz i jesteś coraz lepsza <3
    Jesteś moim kochanym dzieckiem obdarzonym niesamowitym talentem i nie wyobrażam sobie żebyś kiedyś miała przestać udostępniać nam Twoje małe cuda :D
    Tak więc teraz nie masz wyjścia, tylko dotrzymać obietnicy i dodać kolejną część jak najszybciej ;P

    Hwaiting~!

    Ps. Kto Ci sprawdza czy nie zrobiłaś jakichś literówek co?? Bo ta osoba musi być ślepa.. Najlepiej to ją zwolnij i nową zatrudnij xD To tak na marginesie :D

    ~Alice

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku niby takie zwykłe opowiadanie.. normalny temat, ale jest tak świetnie napisane, że cały czas sie uśmiecham jak przypominam sobie fragmenty :D
    I te słodkie zachowanie bochaterki i Sehuna awrr.. ^.^
    Czekam na kolejną część.
    Życzę weny!
    Hwaiting! :* :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej.. haha. Tylko zobaczyłam, że jest o Sehunie i koniecznie(!) musiałam przeczytać, bez względu na wszystko. Uśmiałam się po pachy. Haha, naprawdę świetny pomysł na scenariusz, do tego ta nutka humoru. Wyszło naprawdę dobrze, a już tym bardziej, że całkiem pasuje i do mnie! Wcale bym się nie zdziwiła, gdybym komukolwiek spaliła włosy.. już nie raz się PRAWIE tak zdarzyło, więc naprawdę pod tym względem bardzo trafnie wbiłaś się w moją niezdarność/gapowatość :D
    Jestem strasznie, strasznie ciekawa co planujesz w II części, jak wykreujesz Sehuna, czy będzie słodki, delikatny, zabawny, czy zabawny, czarujący, zadziorny, a może wszystko razem? Aigooo *v* Nie mogę się już doczekać! Nie dość, że tak szybko i płynnie się czyta, to jeszcze potrafisz tak zaciekawić. Twoje scenariusze są miłą strzałką prowadzącą ku szybkiemu relaksowi i regeneracji sił przedszkolnych. Dziękuję Ci za to i życzę powodzenia oraz weny w przyszłych scenariuszach. Hwaiting! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Omo! Scenariusz jest świetny! Czekam na kolejną część i życzę duuuużo weny do dalszego pisania :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie i ciekawie się zapowiada. Nie mogę doczekać się ciągu dalszego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie fajne. Czekam na drugą część!!! Jestem ciekawa co się dalej wydarzy. :)
    ~Rin

    OdpowiedzUsuń
  7. KUUURWAAA KOCHAAAM!! MASZ MI TU DAWAĆ NASTĘPNĄ CZĘŚĆ ale już!!! boże brak mi słów na to jak bardzo to kocham *.* ^.^ <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak mnie tu długo nie było za co muszę przeprosić. Scenariusz bardzo mi się podobał i mam nadzieję że poradzisz sobie z dalszą częścią bo za niedługo szkoła. Powodzenia w dalszym pisaniu <3

    Hee~

    OdpowiedzUsuń
  9. Omo~! Jak ja się cieszę, że mam jeszcze jedną część do przeczytania, kkk. Jestem ciekawa spotkania z Sehun'em ^-^

    OdpowiedzUsuń